Szopka wykonana przez Franciszkanina z Olsztyna ojca Piotra Borkowskiego przebywającego obecnie na misjach w Libii
Skąd się wzięły szopki bożonarodzeniowe?
We
wszystkich kościołach i kaplicach, ale także w wielu domach, a nawet na
placach i ulicach wielu miejscowości, pojawiły się szczególne dekoracje
związane z okresem Bożego Narodzenia. Przede wszystkim są to tak zwane
szopki betlejemskie. Taką szopkę co roku także przygotowują w swoim
kościele kolscy OO.Bernardyni (na zdjęciu). Podziwiamy szopki, ale nie
wiemy skąd wzięła się ta niezwykła i piękna tradycja.
W zależności od miejsca i pomysłowości twórców szopki zajmują różną
przestrzeń i są różnej wielkości. Centralnym jednak ich miejscem jest
samo miejsce narodzin Jezusa. Przyjmuje ono czasami wygląd groty, lecz w
naszej kulturze jest to najczęściej pasterska szopa ze żłóbkiem, w
którym Maryja złożyła swego nowo narodzonego Syna. I wokół tego właśnie
miejsca rozłożona cała większa lub mniejsza panorama okolic Betlejem.
Obok postaci Dzieciątka Jezus, Maryi i Józefa, pojawiają się figurki
pasterzy, trzech króli, ale także i innych osób jak np. różni ludzie
najczęściej wykonujący różne prace. W tle umieszczana jest panorama
Betlejem z jego domami, pałacem Heroda, ale i z rodzimymi akcentami jak
wiatrak, młyn, pustelnia z dzwonnikiem i inne. W wielu tych
przedstawieniach figurki te bywają ruchome. A wszystko to w blasku
świateł i przy kolędowej muzyce.
Wiele osób w tych świątecznych dniach będzie podziwiać wspomniane
Szopki, ale niewiele chyba osób wie, skąd się wziął zwyczaj ich
budowania. Otóż początek takim jasełkowym przedstawieniom dał w XIII
wieku św. Franciszek. On to właśnie w Boże Narodzenie 1223 r. w Greccio
urządził pierwszą, i to żywą, szopkę. Ale teraz oddam głos Tomaszowi z
Celano – pierwszemu biografowi św. Franciszka, który tak opisał te
pierwsze jasełka: „Nastał dzień radości, nadszedł czas wesela. Z wielu
miejscowości zwołano braci. Mężczyźni i kobiety z owej krainy, pełni
rozradowania, według swej możności przygotowali świece i pochodnie dla
oświetlenia nocy, co promienistą gwiazdą oświeciła niegdyś wszystkie
dnie i lata. Wreszcie przybył święty Boży i znalazłszy wszystko
przygotowane, ujrzał i ucieszył się. Mianowicie nagotowano żłóbek,
przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę,
wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę i tak Greccio stało się jakby
nowym Betlejem. Przybyły rzesze ludzi ciesząc się w nowy sposób z nowej
tajemnicy”.
I od tej pory najpierw w świątyniach franciszkańskich, a następnie i w
innych, zaczęto przedstawiać sceny Narodzenia Pańskiego. W naszej
polskiej kulturze wprowadzano do nich wiele motywów narodowościowych i
patriotycznych. W czasach zaborów, okupacji czy też walki o suwerenność
pojawiały się motywy patriotyczne „ku pokrzepieniu serc”. Dzisiejsze
szopki to bardzo często dzieła sztuki. Charakterystyczne w tym względzie
są szopki krakowskie oparte na motywie kościoła mariackiego. Do
najbardziej znanych ruchowych szopek czynnych cały rok należy szopka u
franciszkanów w Wambierzycach. Stały się też ostatnio modne szopki żywe –
takie jaką właśnie urządził św. Franciszek – najbardziej znaną jest
żywa szopka u franciszkanów krakowskich, ale ostatnio i mieszkańców
miasteczka Warta budzi od świtu ryk osła, beczenie owiec i pianie
kogutów dobiegające z szopki sprzed miejscowego kościoła bernardynów.
Ale to nie tylko artyzm, ekspresja, pomysłowość twórców są w tym
najważniejsze. To przede wszystkim możliwość niejako namacalnego
dotknięcia tajemnicy Bożego Narodzenia. To widoczny znak miłości Boga do
człowieka. I takiego właśnie spotkania, także przy bernardyńskiej
szopce, z Maleńką Miłością rozświetlającą mroki życia wszystkim
Czytelnikom z serca życzymy!
O.
Otto Pierzchała, OFM
|
Wyszperane w NECIE...:) szopka wykonana z makaronu! :)
|
|
KOLĘDOWO I ŚWIĄTECZNIE W NASZEJ SZKOLE.. |
|
SZOPKA CZĘSTOCHOWSKA |
|
SZOPKA OLSZTYŃSKA |
|
SZOPKA ZAMOJSKA |
|
OLSZTYN |
|
LUBLIN |